WEJHEROWO - POBŁOCIE - STRZEPCZ - jez. KAMIENNE, LUBYGOŚĆ - LECHICKA SZCZELINA - KAMIENICA KRÓLEWSKA - LĘBORK    25-26 listopada 2006

 

Na kolejną wycieczkę zapraszam 6 takich osób, dla których podobny wypad nie powinien być czymś szokującym. Trzy wolą nie odpowiedzieć na maila, a trzy inne mają ważne sprawy rodzinno-zawodowe. No, to macie odpowiedź dlaczego jeżdżę sam (moi wszyscy znajomi są po prostu bardzo normalnymi ludźmi, „w odróżnieniu”). W piękną pogodę w sobotę SKM do Wejherowa. W Wejherowie chmurki, stromy podjazd tuż obok Kalwarii - na Gowino. Zaczyna potężnie wiać (oczywiście w twarz; w innym miejscu udowadniam naukowo dlaczego tak się dzieje http://www.tomek.strony.ug.edu.pl/ilorazy.htm ). Cała trasa to kolejne zjazdy i strome podjazdy; ładne laski w rejonie Milwina, Smarzyna i Pobłocia. Tu szeroka dolina polodowcowa. W Strzepczu duży kościół w ładnym otoczeniu; skręcam na Mirachowo. Ogromna polodowcowa dolina maleńkiej tutaj jeszcze Łeby (to jedna z tych rzek, na którą nie dam się namówić z kajakiem - a kysz, samobójcy! Rozwalajcie swoje kajaki do woli, a od mojego - wara! Inne, to: Słupia, Radunia, Mątawa, Krówka oraz dziesiątki, które co trochę wymyślają moi serdeczni przyjaciele). Za Miłoszewem drogowskaz w prawo na Kamienne; docieram tam po ponad kilometrze.

 

 

Niewielkie, bardzo czyste jeziorko lobeliowe, przeciwległy brzeg w ładnym lesie, a przed nami wielki głaz narzutowy na brzegu.

 

 

Pomimo bliskości gospodarstwa można niedaleko zabiwakować. Czerwonym szlakiem po lewej stronie okrążam jezioro, dalej 1,5 km przez ładny pofalowany las zjazd na koniec Lubygości. Mroczny i gęsty nastrój wąskiego jeziora o czarnej wodzie, w głęboko wciętej polodowcowej dolinie, bukowy las.

 

 

Jakieś 200 m dalej, przy północnym brzegu właśnie są w trakcie powstawania piaskowcowe groty identyczne jak w Mechowie.

 

 

Królestwo czarownicy ze złej bajki. Niedaleko bunkier Gryfa Pomorskiego. Rozkładam się na grubej warstwie bukowych liści tuż przy wodzie. Ciepło, ale wiatr huczy po okolicznych wzgórzach i szarpie namiotem. Kawka gotowana na mini-gazie w puszce po piwie, bo zapomniałem kubka. W nocy jest tak ciepło, że ściągam kurtkę; kilka razy kropi drobny deszcz. Ciekawe: ta psychoza wszystkich znajomych, że w listopadzie w nocy musi być tak zimno, że tylko szaleniec... http://www.kamkrol.com/dane/1rezerwaty.htm#start

http://www.eimg.pl/tdu/tdu/2002/020815paczewo-r/020815paczewo.php

http://www.kpk.org.pl/index.php?d=przyroda&d2=REZERWATY&d4=SZCZELINA%20LECHICKA&d3=19

http://www.republika.pl/lesnictwo/glowna.htm#B

 

Rano zbieram się czerwonym szlakiem na Lechicką Szczelinę: wzgórze pomiędzy jeziorami z pięknym widokiem na zespół Rynny Potęgowskiej

 

 

(niedawno polecałem bardzo podobny widok z Kamionek pomiędzy Przywidzem a Grabowem). Bukowy las z opieńkami.

 

 

 

 

Czerwonym szlakiem wzdłuż niezbyt z tej strony ładnego Potęgowskiego. Kilometr dalej po lewej malowniczy widok na zielone łąki przylegające do Junna.

 

 

 

Asfaltem do Kamienicy Królewskiej, stromy podjazd do szosy z Sierakowic. Bukowina (paskudnie uciążliwy szlak kajakowy, ale bardzo piękne łąki na skraju lasów), Łebunia, Osowo, Lębork. Lębork został kilka lat temu ładnie odrestaurowany: stare pruskie okazałe budynki i bardzo sympatyczna nowa część centrum. Tu znowu Łeba; ale już „po przejściach”, uspokojona i dostojna. Trzeba koniecznie kiedyś stąd spłynąć kajakiem, Łebą do Łeby. Niby łatwo, ale kilka lat temu nagły szkwał zatopił na Łebsku kilku kajakarzy (my byliśmy wtedy na Brdzie na Koronowskim).

 

Tomasz Pluciński 
nowy adres:  tomasz.plucinski@ug.edu.pl

F

strona główna

F

strona z indeksem opisów turystycznych