NIEZWYKŁE EKSPERYMENTY Z NIEZWYKŁYM TLENEM

dawno temu...
Skroplenie tzw. gazów trwałych, m.in. tlenu - było przed laty prawdziwym wyzwaniem technicznym oraz sensacją. Dokonano tego żmudną metodą kaskadową. Chłodząc sprężone pary łatwo skraplającego się gazu, a następnie gwałtownie odparowując otrzymaną ciecz - uzyskiwano spadek temperatury aż o kilkadziesiąt stopni. W tych warunkach skraplano kolejny, trudniej skraplający się czynnik gazowy. Po wielu takich żmudnych operacjach osiągnięto temperaturę w której zaczynał skraplać się najmniej lotny składnik powietrza - tlen. Tak postąpili w 1883 roku Olszewski i Wróblewski.

dziś...
Dziś stosowana jest niemal wyłącznie metoda rozprężania wykorzystująca tzw. efekt Joule'a-Thomsona. Oczyszczone suche powietrze spręża się do wysokiego ciśnienia i otrzymany bardzo gorący, silnie sprężony gaz - chłodzi wodą. Powietrze jest następnie rozprężane przez zawór dławiący; towarzyszy temu znaczne obniżenie temperatury. Oziębiony rozprężony gaz przechodzi przez wymiennik ciepła ochładzając dopływający stale do zaworu dławiącego gaz  pod wysokim ciśnieniem. W wyniku kolejnych wymian ciepła temperatura rozprężanego powietrza ciągle spada, aż rozpoczyna się jego skraplanie...  W praktyce produkcja azotu i tlenu odbywa się w sposób ciągły, poprzez odbieranie odpowiednich frakcji z kolumny rektyfikacyjnej znajdującej się za strefą rozprężania. Koszty produkcji obejmują jedynie cenę energii elektrycznej sprężarki oraz eksploatacji urządzeń i koszta administracyjne.

Skraplanie wodoru np. do instalacji zasilającej kosmiczne urządzenia startowe jest bardziej kłopotliwe, gdyż wodór w zwykłej temperaturze ma odwrotny znak współczynnika Joule'a-Thomsona (podczas rozprężania wodór się ogrzewa a nie oziębia). Przed poddaniem wodoru rozprężaniu, należy go wstępnie silnie ochłodzić w tradycyjny sposób. To nie koniec kłopotów. Świeżo skroplony wodór jest bardzo niestabilny z powodu dość szybkiej przemiany F ortowodoru w parawodór. Co prawda ciepło tego egzotermicznego procesu jest niewielkie, ale równie małe jest ciepło parowania ciekłego wodoru. W rezultacie, nawet przy idealnej izolacji, w ciągu kilkunastu godzin samorzutnie i bez dopływu ciepła z zewnątrz, odparowuje w wyniku tego prawie połowa skroplonej cieczy. Podczas skraplania wodoru stosuje się paramagnetyczny katalizator przyspieszający opisaną przemianę. W ten sposób co prawda wydajność skraplania jest znacznie niższa, ale otrzymany ciekły wodór znajduje się w stanie równowagi i jest znacznie bardziej stabilny. Jeszcze inna ciekawostka kosmiczna dotyczy oszczędności masy zbiorników paliwa rakiety (w przypadku Space Shuttle jest to ten największy element zestawu startowego). Buduje się go z bardzo cienkiej blachy; tak cienkiej, że załamałaby się podczas przeciążeń startowych. Zbiornik jest stale otwarty, gdyż skroplony wodór stale w nim wrze. Kilkadziesiąt sekund przed startem zamyka się jednak zawór wylotowy (pressurization has began...); rosnące ciśnienie wewnątrz usztywnia konstrukcję podobnie jak zamkniętą puszkę z piwem...

atrakcyjne ale żmudne doświadczenie
Obrót ciekłym tlenem, a nawet ciekłym powietrzem jest utrudniony z powodu przepisów związanych z zagrożeniem pożarowym. Ponieważ doświadczenia z ciekłym tlenem są równie atrakcyjne jak i pouczające, nie pozostawało mi nic innego jak skraplanie go wobec audytorium. Pożyteczne będzie tu przytoczenie temperatur wrzenia kilku
interesujących substancji. Ponieważ jednak powoduje to odwieczny problem dydaktyczny: która temperatura jest wyższa: -183 o C czy -196 o C, zatem proponuję posłużenie się osią liczbową. Dodatkowo będzie widoczne, że skoro temperatura otoczenia jest o ok. 200 o C wyższa od temperatury wrzenia ciekłego powietrza, to ciecz ta stale wrze.

Ponieważ podczas pokazów dysponuję skroplonym azotem o temperaturze ponad 10 o C niższej, więc skroplenie tlenu jest dla mnie bez porównania łatwiejsze niż dla Olszewskiego i Wróblewskiego. W termosie z ciekłym azotem (-196 o C) zanurzam większą probówkę połączoną rurką w pewny sposób z balonem (lub dętką) uprzednio napełnionym osuszonym tlenem z butli. Po chwili na dnie probówki zaczyna gromadzić się skroplony tlen. Z reguły chcę zademonstrować jego niebieski kolor, właściwości paramagnetyczne oraz reaktywność chemiczną. Niestety, z reguły otrzymana ciecz jest zanieczyszczona bardzo łatwo zestalającymi się zanieczyszczeniami: wodą (temp. zestalania 0 o C) i dwutlenkiem węgla (temp. resublimacji : -78 o C).  

 

genialnie proste
Na pokazach fizycznych gdańskiego Festiwalu Nauki podpatrzyłem rozwiązanie (demonstrowane z wielką dydaktyczną swobodą przez Pana dr Andrzeja Kuczkowskiego z PG) które urzekło mnie swą prostotą i skutecznością! Do demonstracji wystarczy dysponować zapasem ciekłego azotu i aluminiową puszką po piwie (pustą). Pochyloną pod kątem puszkę umieścić w łapie statywu i ostrożnie napełnić ją w 2/3 skroplonym azotem.
Zewnętrzne ścianki pokrywają się szybko białym nalotem lodu i stałego dwutlenku węgla. Po chwili szron w dolnej części naczynia „wilgotnieje”, a po kilkunastu kolejnych sekundach z najniższego miejsca zewnętrznej krawędzi puszki zaczynają dość szybko kapać kropelki. Jest to czysty skroplony tlen! Tlen pochodzi z otaczającego powietrza, a zanieczyszczenia wodą i dwutlenkiem węgla pozostają w postaci zestalonego szronu, przyczepione do powierzchni puszki. Czy można sobie wyobrazić prostszą i bardziej elegancką procedurę? Zwracam uwagę, że puszka koniecznie powinna być aluminiowa, a nie podobnie wyglądająca stalowa - aluminium ma znacznie lepsze przewodnictwo cieplne.

gwałtowne spalanie
Równie prosto można wykazać reaktywność ciekłego tlenu. Pod krawędzią puszki przed eksperymentem umieścić postawiony pionowo na stole, zapalony papieros. Kolejne kapiące kropelki tlenu powodują rytmiczne wybuchy płomienia. Warto pamiętać, że stężenie skroplonego tlenu jest kilka tysięcy razy większe niż w powietrzu. Dlatego spalanie jest tak gwałtowne.

Porowate palne materiały nasycone ciekłym tlenem, są silnie wybuchowe. Jednymi z bezpiecznych górniczych materiałów wybuchowych są oksylikwity. Są to gilzy wypełnione sproszkowanym węglem aktywnym, antracenem lub innymi palnymi substancjami. Tuż przed użyciem nasyca się je w termosie skroplonym tlenem, dołącza spłonkę detonującą i całość umieszcza w odwiercie. W przypadku niewybuchu wystarczy odczekać kilkadziesiąt minut. W tym czasie tlen wyparowuje, a ładunek nie przedstawia już żadnego niebezpieczeństwa. Obecność zaledwie 1 procenta tlenu w ciekłym azocie stwarza już pewne zagrożenie. Operowanie ciekłym azotem w płaskim naczyniu powoduje, że w krótkim czasie zanieczyszcza się on znacznymi ilościami tlenu. Natomiast przechowywanie skroplonego azotu w typowym naczyniu Dewara z wąskim wlotem nie stwarza niebezpieczeństwa pożarowego (dlaczego?).

dlaczego są niebieskie?
Niebieski kolor ciekłego tlenu spowodowany jest nietypową budową cząsteczki tlenu. W zwykłym stanie, ma ona zupełnie niezwykłą budowę: zawiera dwa niesparowane elektrony, a więc jest dwurodnikiem („stan trypletowy”). To właśnie łatwość wzbudzenia tych niesparowanych elektronów jest powodem barwy. Tak naprawdę, ciekły tlen jest nie tyle niebieski, ile ma lekki odcień niebieskawy, który jest widoczny dopiero w warstwie grubszej niż 1-2 cm. Barwa na załączonym wyżej rysunku jest znacznie przesadzona.

W tym miejscu wypada jednak zaznaczyć, że niebieski kolor nieba nie ma z tym nic wspólnego. Kolor nieba powodowany jest przez fizyczny efekt rozproszenia światła na niewielkich cząsteczkach azotu i tlenu. Z kolei niebieski kolor wody, a w szczególności - lodu, powodowany jest przez niezwykłą właściwość ciekłego i stałego tlenku wodoru. Jest to jedyna znana substancja której pasmo oscylacyjne sięga częściowo w zakres światła widzialnego (z reguły widma oscylacyjne położone są w podczerwieni). Tu proponuję obejrzenie zdjęcia nieba o zachodzie słońca. Jest o tyle niezwykłe, że wykonane zostało na Marsie przez sondę Mars Pathfinder.

 

Przy okazji proponuję prostą metodę napełnienia np. cylindra miarowego tlenem - do pokazów chemicznych. Nad wylotem cylindra wystarczy potrzymać przez parę minut puszkę ze skroplonym azotem. Kapiące do cylindra krople tlenu odparowują po upadku na dno i stopniowo chłodny gazowy tlen wypełnia od dołu cylinder, wypierając z niego powietrze.

paramagnetyzm i „lewitacja”
Substancje zbudowane z cząsteczek mających niesparowane elektrony, są z reguły paramagnetyczne. Znany jest eksperyment polegający na wlaniu niewielkiej ilości ciekłego tlenu pomiędzy bieguny silnego elektromagnesu. Niektóre kropelki pozostają „uwięzione” pomiędzy biegunami.
  (Warto zaznaczyć, że ozon jest diamagnetyczny).  

Jeszcze jedna anegdota. Pewien znany chemik, podczas wykładu, wskazując palcem F „wiszące” w polu magnetycznym drgające krople tlenu, zawołał: to właśnie jest paramagnetyzm! A nie rysowanie kredą po tablicy jakichś strzałek i kresek! Czyż może być lepsze motto i wskazówka dla dydaktyków nauk doświadczalnych? Rzeczywistość szkolna i uniwersytecka jest jednak zupełnie żałosna. A ja twierdzę wręcz, że uczenie chemii bez demonstracji, wyłącznie kredą po tablicy - jest po prostu sabotażem dydaktycznym!

Uważa się powszechnie, że do takiego pokazu niezbędny jest ciężki silny magnes. Można jednak posłużyć się prostym trickiem. Pod krawędź puszki podstawić wklęsłe szkiełko zegarkowe. Tworzy się większa kropla ciekłego tlenu, poruszająca się przypadkowo i odizolowana od szkiełka „poduszką” gazową (podobnie zachowuje się woda nalana na silnie rozgrzaną blachę, tzw. zjawisko Leidenfrosta).

Kiedyś próbowałem przed nalaniem ciekłego tlenu ochłodzić silnie szkiełko zegarowe ciekłym azotem - aby tlen dłużej pozostał ciekły. I nie udało się, bo tlen przywarł najpierw do szkła, a w chwilę potem gwałtownie zawrzał. Okazuje się paradoksalnie, że wytworzenie poduszki gazowej w wyższej temperaturze jest znacznie skuteczniejsze.

Wystarczy do takiej drgającej „lewitującej” kropli tlenu zbliżyć sztabkowy magnes (np. zwykłe laboratoryjne mieszadełko magnetyczne przymocowane gumką do szklanej bagietki; jeszcze lepszy może być mały magnesik samarowy lub neodymowy). Drgająca kropla tlenu dość wyraźnie ulega przyciągającemu wpływowi pola magnetycznego (w przypadku magnesu neodymowego wręcz "skacze" w jego kierunku!). Być może trzeba będzie poczekać, aż kropla zmniejszy się do optymalnych rozmiarów.

Do demonstracji nie jest więc potrzebna ani specjalna aparatura do skraplania gazu, ani nawet zapas tlenu, ani silny magnes!   http://www.youtube.com/watch?v=Lt4P6ctf06Q  Trzeba jednak mieć niewielką porcję ciekłego azotu. Wbrew pozorom, nie jest to zadanie niewykonalne. Skroplony azot używany jest np. w kriogenice medycznej (chociażby do usuwania brodawek) jak i w zootechnice (punkty unasienniania). Jeśli doszukamy się właściwego kontaktu wśród znajomych naszych znajomych, to pewnie możliwe będzie zorganizowanie wizyty podczas transportu termosu ze skroplonym azotem po drodze z wytwórni do miejsca pracy. I w taki sposób można pokazać skraplanie tlenu nawet w niewielkiej wiejskiej szkole - jeśli się tylko chce...

Przyznam się, że przez chwilę było mi trochę głupio, że autorzy pierwszego skroplenia musieli się tak bardzo namęczyć, a my możemy zrobić to aż tak łatwo! No cóż: oni w zamian zyskali sławę, a ja zamiast obiecywanej od paru lat przez Rząd podwyżki pensji (nie napiszę jakiej wysokości, aby nie rozbawić zbytnio Czytelników. Wcale nie jest to takie śmieszne!) - doczekałem się podwyżki pensum godzin dydaktycznych zafundowanej wykładowcom przez P.T. Władze mojej Uczelni. A już teraz obiecywana solennie jest kolejna podwyżka...

Więcej o magnetyzmie:  magnetyzm.htm 

o zamrażaniu
Podczas demonstrowania zachowania tych bardzo zimnych cieczy trzeba zachować elementarne zasady ostrożności. O ile dłoń (odwróconą wypukłością do góry) można bezpiecznie polać ciekłym azotem (zjawisko Leidenfrosta, izolacja warstewką gazu), to dostanie się skroplonego azotu do buta lub rękawa koszuli - może spowodować niebezpieczne odmrożenia. W tych warunkach łatwo można niechcący „docisnąć” ciecz do powierzchni skóry.

Odrębnym problemem jest zamrażanie żywych tkanek. Najważniejsze jest wykonanie zamrożenia tak szybko, aby woda krzepła w lód bezpostaciowy. Daje się to wykonać tylko z najmniejszymi organizmami lub pojedynczymi komórkami (nasienia). Zamrażanie dużych organizmów jest powolne z powodu zarówno dużego ciepła krzepnięcia wody, jak i złego przewodnictwa cieplnego. W rezultacie wewnętrzne głębsze warstwy ciała są ochładzane powoli, a lód krzepnie w postaci wydłużonych kryształów, które przebijają ścianki komórkowe i uszkadzają struktury komórek. Tak więc ci, którzy nakazali (i opłacili!) zamrożenie swoich ciał po śmierci, nie mają zbyt wielkich szans na powrót do życia (normalnego lub chociaż jakiegokolwiek...) po rozmrożeniu w przyszłości. Klonowanie też tego nie zapewni (chodzi przecież nie o ciało, a raczej osobowość, świadomość czy duszę). Na razie pozostaje tylko forma trwałego zapisania się w pamięci potomnych. (można zresztą zrobić to aż na dwa, diametralnie różne sposoby...)

uzupełnienie pokazów tlenu
W uzupełnieniu opisów należałoby dodać demonstrację czerwonej chemiluminescencji wzbudzonego tlenu gazowego w stanie singletowym (można wykonać to nadspodziewanie prosto w zaciemnionej sali). A również niezwykłą historię powstania obecnego, wtórnego składu atmosfery ziemi (to bodaj jedyny przypadek tak wielkiej zawartości tlenu, w znanej nam części Kosmosu). Oraz dramatyczną walkę naszego organizmu z uszkodzeniami powodowanymi przez agresywne właściwości tlenu i produktów jego częściowej redukcji; a więc demonstrację działania katalazy i peroksydazy. Taki wykład o tlenie może być jednym z bardziej fascynujących...

Do zilustrowania opisu musiałem z konieczności posłużyć się tylko rysunkami... Na pewno bardziej atrakcyjne byłoby załączenie animowanego filmu - tak jak w poniższych linkach.

 

LITERATURA
http://www.wsip.com.pl/serwisy/czaschem/c001olsz.html  [Karol Stanisław Olszewski]
http://www.seilnacht.tuttlingen.com/Lexikon/6Sauerst.htm  [leksykon: tlen]
http://www.allatoms.com/LOXpage.htm [eksperymenty z ciekłym tlenem]
http://www.spusd.k12.ca.us/chemmybear/liqo2.html [eksperymenty z ciekłym tlenem] strona nieczynna
 
http://www.physlink.com/Education/AskExperts/ae493.cfm [przyczyna paramagnetyzmu tlenu] 
http://www.enes.com.pl/index.htm  [oferta handlowa magnesów] 
http://www.wondermagnet.com/main.shtml [strona o silnych magnesach]
http://demoroom.physics.ncsu.edu/html/demos/188.html [demonstracja paramagnetyzmu ciekłego tlenu - film]
http://physics.kenyon.edu/coolphys/FranklinMiller/protected/Paramag.html [jeszcze jeden film...]
http://www.pc.chemie.uni-siegen.de/pci/versuche/english/v85-4.html [spalanie papierosa z ciekłym tlenem]
http://www.uh.edu/admin/srmd/labexplosion.html [opis wypadków z ciekłym tlenem]
http://www.chem.leeds.ac.uk/delights/texts/expt_27.html  [świecenie wzbudzonego tlenu] http://science.ksc.nasa.gov/shuttle/technology/sts-newsref/et.html [opis elementów budowy STS]
G.Bartosz.  "Druga twarz tlenu". PWN, Warszawa 1995.
J.Chem.Educ. 70, 613 (1993). [dlaczego woda jest niebieska]
M.Ninnaert. "Światło i barwa w przyrodzie".  s. 328. Bibl. Problemów, WNT, Warszawa 1961.
R.P.Feynman, R.B.Leighton, M.Sands. "Feynmana wykłady z fizyki", tom.1, cz.2. s. 100. WNT, Warszawa 1963. [niebieskie niebo]

Tomasz Pluciński
nowy adres:  tomasz.plucinski@ug.edu.pl 

F strona główna